Krasnystaw – Surhów - Żułów
Szlak Prymasa Tysiąclecia prowadzi przez południowo-wschodnie tereny powiatu krasnostawskiego i miejsca związane z pobytem ks. Stefana Wyszyńskiego, biskupa lubelskiego, a późniejszego arcybiskupa gnieźnieńskiego i Prymasa Polski, który w dniu 12 września 2021 roku został beatyfikowany, a tym samym wyniesiony do grona świętych. Szlak Prymasa Tysiąclecia rozpoczyna się w Krasnymstawie, przy kościele św. Franciszka Ksawerego, w którym ks. Wyszyński bywał wielokrotnie. Kościół św. Franciszka Ksawerego jest miejscem, które łączy dwie, dziś już święte postacie Kościoła, a niegdyś szkolnych kolegów z lat nauki w gimnazjum biskupim we Włocławku: rodowitego krasnostawianina bł. ks. Zygmunta Pisarskiego – Męczennika, dla którego jest to parafia rodzinna i bł. ks. Stefana Wyszyńskiego – Prymasa Tysiąclecia. Trasa Szlaku Prymasa Tysiąclecia pokrywa się w pierwszej połowie jego przebiegu z prastarym szlakiem pielgrzymkowym prowadzącym niegdyś z Krasnegostawu do Łukaszówki, miejsca w którym Maryja objawiła się św. Łukaszowi, a obecnie do Surhowa, dokąd przeniesiono z łukaszowskiej kaplicy obraz słynący łaskami i gdzie dziś jest Sanktuarium Najświętszej Marii Panny i św. Łukasza. Z Surhowa trasa Szlaku Prymasa Tysiąclecia prowadzi dalej przez Kraśniczyn do Żułowa, miejsca, gdzie w czasie wojny ks. Wyszyński się ukrywał, a następnie do wąwozu w Lesie Baraniec, gdzie przy leśnej kapliczce ma swój punkt końcowy. Tym samym Szlak Prymasa Tysiąclecia pokrywa się też całkowicie ze szlakiem nazwanym Krasnostawską Drogą Pątniczą, która w swym dalszym przebiegu prowadzi do Wojsławic, rodzinnej miejscowości bł. ks. Stanisława Mysakowskiego – Męczennika i dalej do Gdeszyna i Sanktuarium bł. ks. Zygmunta Pisarskiego.

mapa kopia3

Szlak Prymasa Tysiąclecia rozpoczyna się na placu zwanym dawniej Placem Katedralnym znajdującym się przy kościele św. Franciszka Ksawerego w Krasnymstawie.

romb 1

1. Kościół przed wojną 1939

Punkt Pierwszy - Kościół św. Franciszka Ksawerego w Krasnymstawie
Wzniesiony przez Jezuitów w latach 1697-1741, barokowy kościół p.w. św. Franciszka Ksawerego jest główną budowlą pojezuickiego zespołu sakralnego, który pomimo burzliwej historii miasta zachował się w całości. Dziś jest on największą ozdobą i wizytówką miasta. W kościele św. Franciszka Ksawerego i w naszym mieście bywał wielokrotnie ks. Stefan Wyszyński. Pierwszy raz latem 1928 roku, jadąc do majątku Żułów, gdzie w wiejskim zaciszu pisał swoją pracę doktorską. W pierwszej połowie 1929 roku ponownie podróżował przez Krasnystaw do Żułowa, by dokończyć swoje naukowe dzieło. W okresie wojny ks. Wyszyński był poszukiwany przez Niemców i w latach 1941-42 ukrywał się w Żułowie. W tym czasie był w Krasnymstawie kilka razy. Księgi parafialne odnotowały trzykrotny pobyt ks. Stefana Wyszyńskiego, już jako biskupa lubelskiego. W dniach 5-6 października 1946 roku biskup Wyszyński przewodniczył ceremonii pogrzebowej krasnostawskiego proboszcza, księdza prałata Bronisława Malinowskiego. Drugiego dnia wizyty, podczas porannej Mszy św. udzielił młodzieży szkolnej sakramentu bierzmowania, a o godzinie 10.00 odprawił uroczyste nabożeństwo. W wygłoszonym kazaniu nawoływał wiernych do częstego odmawiania modlitwy różańcowej. Po Mszy św. poprowadził procesję ulicami miasta. Druga wizyta ks. biskupa Stefana Wyszyńskiego w Krasnymstawie miała miejsce 14 maja 1947 roku. Podczas celebrowanej Mszy św. ks. biskup udzielił młodzieży szkolnej sakramentu bierzmowania i poświęcił nowy dzwon naszego kościoła. Ostatnia odnotowana wizyta ks. biskupa Stefana Wyszyńskiego była krótka i miała miejsce 13 września 1947 roku. Będąc przejazdem w Krasnymstawie biskup odwiedził księży krasnostawskiej parafii. Mamy ten zaszczyt, że mury naszego pięknego, pojezuickiego kościoła, będącego przez 29 lat ostatnią katedrą nieistniejącej już dziś diecezji chełmskiej i od 1805 roku pierwszą katedrą diecezji lubelskiej (oficjalne przeniesienie katedry do Lublina nastąpiło dopiero w 1826 roku), można powiedzieć – nie tytularną konkatedrą obecnej archidiecezji lubelskiej, gościły świętą osobę błogosławionego ks. biskupa Stefana kardynała Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia. Trzeba przypomnieć mało znany fakt. Otóż nasz krasnostawski święty i Patron Miasta Krasnegostawu, błogosławiony ks. Zygmunt Pisarski był szkolnym kolegą Stefana Wyszyńskiego. Obaj ukończyli Gimnazjum im. Piusa X we Włocławku, czyli tzw. „Biskupiak”. 24 lipca 1948 roku biskup Wyszyński odprawił w Gdeszynie nabożeństwo żałobne w intencji swojego kolegi, śp. ks. Zygmunta Pisarskiego i poświęcił nagrobek męczennika na miejscowym cmentarzu. Tam miał wypowiedzieć słowa:: „Taką śmiercią chciałbym umrzeć”. Umarł inaczej - we własnym łóżku, ale podobnie jak jego młodszy kolega szkolny dostąpił świętości i został wyniesiony na ołtarze Kościoła.

www.pielgrzymkrasnostawski.pl2. Wyszyński   14.05.1947 (1)

2. Wyszyński   dzwon 14.05.1947 (1)

Wychodząc z placu kościelnego skręcamy w prawo i kierując się w stronę wieżyczki ratusza przechodzimy przez Rynek Miejski. Dalej prosto w ulicę Żurka. Na skrzyżowaniu szlak skręca w lewo, ale proponuję pójść prosto w kierunku rzeki Wieprz. Po pięćdziesięciu metrach, po prawej stronie ulicy zauważymy ogrodzenie z tablicą pamiątkową. Tu znajduje się dom rodzinny Błogosławionego ks. Zygmunta Pisarskiego, jedynego jak dotąd krasnostawianina wyniesionego na ołtarze Kościoła. Wracamy do skrzyżowania na którym skręcamy w prawo, w ulicę Browarną i na kolejnym skrzyżowaniu ponownie w prawo, w ulicę Mostową. Na rogu ulic, po prawej stronie stoi budynek dawnego starostwa powiatowego, a obecnie siedziba Urzędu Pracy. To drugi punkt Szlaku Prymasa Tysiąclecia.

romb 2

5. Urząd niemieckich władz okupacyjnych

Punkt Drugi – Powiatowy Urząd Pracy w Krasnymstawie
Ks. Stefan Wyszyński, późniejszy Biskup Lubelski Prymas Polski i kardynał, w okresie wojny był poszukiwany przez Niemców. Ukrywał się w różnych miejscach, między innymi w Zakopanem, gdzie został zdekonspirowany. Udało mu się uniknąć aresztowania i wyjechać. Przyjechał do Żułowa i tu na przełomie lat 1941-42 przez dłuższy czas się ukrywał. Żułów to mała wieś leżąca w gminie Kraśniczyn, w powiecie krasnostawskim. Tutaj w czasie wojny został utworzony zakład dla ociemniałych – filia Lasek k/ Warszawy. Ks. Wyszyński związał swoją duszpasterską posługę z Laskami już od lat przedwojennych. Teraz, ukrywając się tutaj, mógł wspomóc w posłudze kapelana Żułowa, ks. Korniłowicza. W czasie swojego pobytu w Żułowie ks. Wyszyński przyjeżdżał do Krasnegostawu kilka razy. Tutaj bowiem, w budynku mieszczącym obecnie Powiatowy Urząd Pracy, w czasie wojny znajdowała się siedziba ówczesnych niemieckich władz okupacyjnych. Tu pracowała Pani Zofia Kasprzak, pełniąca rolę sekretarki w jednym z wydziałów urzędu. Miała ona dostęp do procedury wydawania przepustek upoważniających ich posiadaczy do wyjazdu poza teren zamieszkania, do wskazanych miejscowości. Właśnie za jej pośrednictwem ks. Stefan Wyszyński odbierał fałszywe przepustki, dzięki którym jako np. ogrodnik zatrudniony w z ośrodku dla ociemniałych, mógł wyjeżdżać z Żułowa do Lublina, Zamościa i jeszcze dalej. Znana jest informacja z tego okresu, że w czasie jednej z wizyt w okupacyjnym urzędzie ks. Wyszyński został rozpoznany przez któregoś z niemieckich urzędników, a może tylko podejrzany. Z tego powodu został zatrzymany i prawdopodobnie spędził noc, zamknięty w jednym z pomieszczeń piwnicznych. Następnego dnia z samego rana do urzędu przyjechał właściciel majątku w Bończy i postarał się o zwolnienie księdza. Swoją prośbę poparł odpowiednio wysoką kwotą pieniężną, która pozwoliła przekonać niemieckich urzędników o zaszłej tu pomyłce. Ksiądz Wyszyński w czasie pobytu w Żułowie występował pod pseudonimem „Siostra Cecylia” lub „Baśka”. Być może to legło u podstaw przekazywanej w Krasnymstawie informacji, że ks. Wyszyński pojawił się w piekarni Pana Parchety w przebraniu siostry zakonnej i kupił kilka bułeczek dla sióstr w Żułowie. Zdarzenia te nie są poparte niestety zeznaniami konkretnych osób będących świadkami opisanych zdarzeń i potwierdzających ich prawdziwość.
www.pielgrzymkrasnostawski.pl

6. Zofia Kasprzak

Dalej podążamy prosto, przechodzimy przez most na rzece Wieprz i docieramy do ronda na którym skręcamy w prawo w ulicę Lwowską. Na najbliższym skrzyżowaniu skręcamy w lewo i ze wskazaną uwagą przechodzimy przez przejazd kolejowy. Dalej podążamy pnącą się w górę, ulicą Wójta Stanisława. Na skrzyżowaniu skręcamy w lewo w ulicę Kickiego. Nieco wyżej, minąwszy ostre zakole ulicy zauważymy po prawej stronie wjazd na płaski teren porośnięty trawą. Choć nie ma tu żadnych, zachowanych i widocznych reliktów przeszłości, to jest to miejsce, gdzie znajdują się korzenie Krasnegostawu. To miejsce prastarego, lędziańskiego grodu Szczekarzew wchodzącego w skład tzw. Grodów Czerwieńskich. Podążamy dalej w górę i na najbliższym skrzyżowaniu skręcamy w lewo w ulicę Bohaterów Września. Na szczycie wzniesienia skręcamy w prawo w ulicę Ułańską, która pozwoli nam podziwiać najpiękniejszą panoramę miasta i doprowadzi nas do miejscowości Małochwiej Duży. Z ulicy Ułańskiej skręcamy w lewo i wchodzimy na drogę wojewódzką 846. Tuż za najbliższym zakrętem skręcamy w prawo w kierunku Małochwieja Małego i po kilkudziesięciu metrach, po prawej stronie odnajdujemy kaplicę, która jest naszym punktem pośrednim i miejscem odpoczynku dla potrzebujących.

Wracamy do drogi 846 i podążamy przez całą miejscowość Małochwiej Duży i dalej, aż do skrzyżowania „ Łukaszówka – Surhów”. Skręcamy w prawo w kierunku Surhowa i po około 1 kilometrze docieramy do Sanktuarium Matki Bożej i św. Łukasza Ewangelisty. To nasz trzeci punkt Szlaku Prymasa Tysiąclecia.

romb 3

surhow1

 Punkt trzeci – Sanktuarium Nawiedzenia NMP i św. Łukasza w Surhowie
Na przełomie lat 1941-42 ks. Stefan Wyszyński przez kilka miesięcy ukrywał się w Żułowie, gdzie mieścił się ośrodek dla niewidomych, będący filią zakładu w Laskach k/ Warszawy. W tym czasie miejscowość Żułów należała do parafii Surhów, aż do czasu utworzenia parafii w Kraśniczynie. Surhowski kościół to Sanktuarium Matki Bożej i św. Łukasza, znane z łaskami słynącego, cudownego obrazu. Pierwsza, historyczna wzmianka o Świętym Obrazie z Łukaszówki (miejsca objawień) pochodzi z 1666 roku. W 1764 roku, na mocy dekretu wydanego przez biskupa chełmskiego Walentego Wężyka Cudowny Obraz został przeniesiony z kaplicy w Łukaszówce do kościoła parafialnego w Surhowie. Do surhowskiego sanktuarium pielgrzymowały niezliczone rzesze pątników. Jeszcze w okresie zaborów w święto Matki Bożej Jagodnej przybywało tu po kilka tysięcy pielgrzymów. Później ukaz carski zakazał pielgrzymek. Choć od tego czasu minęło ponad sto lat ruch pielgrzymkowy do Surhowa nie może się w pełni odrodzić. W czasie pobytu w Żułowie ks. Wyszyński wielokrotnie przyjeżdżał do tego świętego miejsca i na plebanię w Surhowie, gdzie był gościem ówczesnego surhowskiego proboszcza, ks. Mariana Markiewicza. Jak wspomina siostra ks. Markiewicza, obaj księża prowadzili często długie dyskusje na różne tematy. Ks. Stefan Wyszyński nie zapomniał o Surhowie i także po wojnie odwiedzał to Maryjne Sanktuarium. Kroniki odnotowują jego obecność w dniach 27-30 grudnia 1946 roku i 25-26 września 1947 roku. Były to krótkie pobyty w ramach urlopowego wypoczynku. Jako biskup lubelski ks. Stefan Wyszyński odwiedził Surhów w dniu 23 maja 1948 roku. Otoczenie surhowskiego kościoła i jego wnętrze nie zmieniły się praktycznie od czasów wojny. Zachowała się stara plebania w której gościł ks. Stefan Wyszyński, późniejszy Biskup Lubelski, kardynał i Prymas Polski zwany Prymasem Tysiąclecia. Dziś mieści się tutaj Dom Pielgrzyma. 

Podążając dalej Szlakiem Prymasa wracamy tą samą trasą do drogi głównej 846 i na skrzyżowaniu skręcamy w prawo w stronę Kraśniczyna (kierunek Hrubieszów). Po około kilometrze docieramy do cmentarza parafialnego zlokalizowanego po lewej stronie drogi. To czwarty punkt naszego szlaku.

www.pielgrzymkrasnostawski.pl

surhow2

romb 4

Cmentarz 1

Punkt czwarty – cmentarz parafialny w Surhowie
W wojnie obronnej 1939 roku na polach wokół Surhowa poległo wielu polskich żołnierzy. W kwietniu 1940 roku Niemcy wyrazili zgodę na ekshumację i przeniesienie na cmentarz doczesnych szczątków żołnierzy września. Miała to być uroczystość o ograniczonej liczbie uczestników. Jednak ilość mieszkańców Surhowa sięgnęła kilkuset osób. Ludzie szli nie tylko w orszaku pogrzebowym, ale także po polach. Kondukt pogrzebowy według przekazów miejscowej ludności prowadził ks. Stefan Wyszyński, który miał przebywać wówczas w Żułowie. Tak mówiły kobiety, które chodziły na Msze św. do Żułowa i tam widywały ks. Wyszyńskiego. Pomimo zagrożenia ze strony niemieckich okupantów pogrzeb stał się patriotyczną manifestacją ludności polskiej, która licznie w nim uczestniczyła. W kronice Ochotniczej Straży Pożarnej w Surhowie znajdują się zdjęcia i opis tej uroczystości. Według zachowanych informacji, ks. Stefan Wyszyński prowadził także ceremonię pogrzebową administratora żułowskiego folwarku Stefana Hołyńskiego .- pochowanego 28 stycznia 1942 r. w Surhowie. W surhowskim sanktuarium odprawił Mszę św. i poprowadził kondukt pogrzebowy na miejscowy cmentarz.

www.pielgrzymkrasnostawski.pl

13. Kondukt pogrzebowy żołnierzy września

Pogrzeb żołnierzy

Kierujemy się dalej drogą 846 w stronę Kraśniczyna (kierunek Hrubieszów), a po dotarciu do miejscowości, na rynku skręcamy w prawo, w ulicę Szkolną. Po około 100 metrach, po lewej stronie drogi odnajdujemy budynek szkoły. To piąty punkt Szlaku Prymasa Tysiąclecia.

romb 5

Kraśniczyn szkoła

Punkt piąty – Szkoła Podstawowa w Kraśniczynie

 

www.pielgrzymkrasnostawski.pl

Kraśniczyn tablica

Kraśniczyn medalion

Wracamy do Rynku, do drogi głównej 846 i na skrzyżowaniu skręcamy w prawo, w stronę Wojsławic (kierunek Hrubieszów). W następnej miejscowości, Starej Wsi docieramy do kościoła, który jest punktem pośrednim ( patrz Droga Pątnicza). Na skrzyżowaniu naprzeciw kościoła skręcamy w prawo i po około kilometrze w lewo, w dojazd do miejscowości Żułów. Przejeżdżamy przez wieś. Droga doprowadzi nas do wjazdu na parking przy Domu Nadziei, w którym mieści się ośrodek dla niewidomych. To szósty punkt szlaku.

romb 6

Żułów 1

Punkt szósty – „Dom Nadziei” w Żułowie

Miejscowością do której ks. Stefan Wyszyński przyjeżdżał i to wielokrotnie był Żułów w gminie Kraśniczyn, Inne okoliczne wsie odwiedzał raczej przy tej okazji. Najwcześniejsza wzmianka o pobycie księdza Wyszyńskiego w majątku żułowskim pochodzi z 1928 roku. Folwark był wówczas siedzibą administracji dóbr kraśniczyńskich i własnością Karola hr. Raczyńskiego, spadkobiercy Jadwigi hr. Poletyło. W siedmiopokojowym „pałacu” jak nazywano wówczas główny, murowany budynek majątku, mieszkał wraz z rodziną Mieczysław Szmurło – administrator dóbr. Właśnie do tego miejsca na zaproszenie, lub z rekomendacji ks. Andrzeja Chlastawy, przyjaciela z odbywanych właśnie studiów na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, przybył i przebywał przez okres letnich miesięcy lipca i sierpnia ks. Stefan Wyszyński, przeznaczając cały czas swego pobytu w wiejskim zaciszu żułowskiego folwarku na pisanie pracy doktorskiej. Tutejsza atmosfera sprzyjała chyba twórczemu wysiłkowi, bo już w styczniu 1929 roku Stefan Wyszyński ponownie przyjechał do Żułowa. Przebywał tu aż do czerwca kończąc pisanie pracy w temacie „Prawa rodziny, Kościoła i Państwa do szkoły”, którą obronił w Lublinie w dniach 21-22.06.1929 roku i otrzymał tytuł Doktora prawa kanonicznego. W 1934 roku Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi i Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża z siedzibą w Laskach k/Warszawy stało się prawnym właścicielem dóbr ziemskich wchodzących w skład folwarków w Żułowie, Kraśniczynie i Wolicy. We wrześniu 1939 roku grupa 150 niewidomych, wraz z opiekującymi się nimi siostrami przybyła do folwarku w Żułowie. Razem z grupą pensjonariuszy do Żułowa przyjechał współtwórca Lasek, a od 1920 roku kapelan i ojciec duchowy całego dzieła ks. Władysław Korniłowicz. 22 października 1941 roku przybył do Żułowa ks. Stefan Wyszyński. Dom Sióstr Franciszkanek prowadzących ośrodek dla niewidomych wydawał się być dobrym miejscem schronienia dla obu kapłanów poszukiwanych przez gestapo. Niewielka osada folwarczna położona na uboczu, z dala od większych skupisk ludzkich, otoczona licznymi wzgórzami, wąwozami i kompleksami leśnymi dawała nadzieję i szansę przeżycia. Księży ulokowano w małych niczym klasztorne cele, pokoikach w piwnicach żułowskiego „pałacu”. Tam też urządzono kaplicę bez okien w jedynej większej i pięknie sklepionej piwnicy. „Miała ona swoisty katakumbowy urok, ale było tam przede wszystkim ciemno. Światło i powietrze dochodziły do wnętrza tylko przez drzwi sąsiedniego pokoju. W przedłużeniu kaplicy była jeszcze jedna, równie ciemna piwnica, oddzielona zakratowanym oknem. Tam także gromadzili się wierni. Po wojnie ks. Wyszyński utrzymywał z żułowskim zgromadzeniem bogatą korespondencję. W dniach 27-30 grudnia 1946 roku jako biskup lubelski Stefan Wyszyński odwiedził swoją żułowską wspólnotę, przyjeżdżając na krótki wypoczynek. Ponownie zajrzał do Żułowa 25-26 września 1947 roku, a 23 maja 1948 roku wracając do Lublina po wizytacjach kilku parafii powiatu zamojskiego: Łazisk, Kalinówki i Skierbieszowa nie zapomniał o kiepskiej drodze do Żułowa i wstąpił do Sióstr by pobłogosławić swoją najwierniejszą drużynę. Chyba był z nich dumny, a może czasami może nawet zaskoczony, że ich modlitwy o jego biskupią posługę były tak chętnie wysłuchiwane przez Boga. Bo przecież już 12 listopada 1948 roku Ojciec Święty Pius XII mianuje młodego biskupa lubelskiego Stefana Wyszyńskiego arcybiskupem metropolitą Gniezna i Warszawy, Prymasem Polski, a pięć lat później tj. 12 stycznia 1953 roku wprowadza go do Kolegium Kardynalskiego.

www.pielgrzymkrasnostawski.pl

24. ks. Stefan Wyszyński

21. Pałac w Żułowie

23. Tabernakulum w piwnicznej kaplicy

Żułów S Wyszyński

Wracamy tą samą drogą do skrzyżowania na początku wsi Żułów i skręcamy w lewo, w kierunku Skierbieszowa. Na szczycie wzniesienia dojeżdżamy do lasu. Po lewej stronie drogi docieramy do małego, leśnego parkingu. Wchodzimy do lasu i dalej kierujemy się głębokim wąwozem, zgodnie z oznaczeniami. Docieramy do leśnej kapliczki. To siódmy, ostatni punkt Szlaku Prymasa Tysiąclecia.

romb 7

Las 5 (1)

Punkt siódmy – Wąwozy Lasu „Baraniec”

Pobliskie, wysokie wzgórze leżące na południe od Żułowa porasta Las „Baraniec”. Słynie on z niezliczonej ilości mniejszych i większych wąwozów. W czasie pobytu w Żułowie ks. Stefan Wyszyński lubił spacerować krętymi, Baranieckimi ścieżkami. W leśnej głuszy odmawiał różaniec i brewiarz. W czasie wojny, w jednym z wąwozów, nad leśnym strumieniem, w pobliżu źródełka, polecił zawiesić na drzewie małą kapliczkę z wizerunkiem Matki Bożej.  Właśnie tu najczęściej bywał i modlił się ks. Stefan Wyszyński. Tu spotykał się z partyzantami, spowiadał ich i odprawiał dla nich Mszę św. Staraniem ks. Ciżmińskiego i Fundacji Dom Trzeciego Tysiąclecia im. Stefana kardynała Wyszyńskiego z Zamościa, dla upamiętnienia tych wydarzeń wybudowano w tym miejscu leśną kapliczkę. W dniu 8.06.2010 roku Mszę św. celebrował i uroczystego poświęcenia kapliczki dokonał ks. biskup Wacław Depo, ówczesny ordynariusz Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej.

www.pielgrzymkrasnostawski.pl

wawoz1

wawoz2

wawoz3

Tutaj kończy się Szlak Prymasa Tysiąclecia. W zależności od planów, możemy kontynuować naszą wędrówkę dalej tzw. Drogą Pątniczą. Opis tej trasy znajdziemy na naszej stronie. Istnieje też możliwość dalszej wędrówki w kierunku Skierbieszowa tzw. „Szlakiem pieszym śladami kardynała Stefana Wyszyńskiego po ziemi skierbieszowskiej”.